Czego się nauczyłam w trakcie 6 tygodni biegania

0

Podsumowując, z trzymaniem się wyznaczonego planu było różnie, ale koniec końców cel  został osiągnięty! 🙂 Muszę przyznać, że powieszenie wydrukowanego planu w widocznym miejscu i prowadzenie dzienniczka pomaga w zachowaniu regularności treningu. Nawet jeśli nie biegałam zawsze w wyznaczony dzień, to starałam się zachować wyznaczony rytm, a teraz mogę przeanalizować całość i wyciągnąć wnioski, które są następujące:

  • Prowadź dzienniczek biegowy i aktualizuj plan treningowy

Plan treningowy czy biegowy trzeba kontrolować na bieżąco i dostosować do własnych możliwości. Kiedy zaczynamy biegać, zwykle ciężko przewidzieć, czy uda nam się zrealizować nasze ambitne plany, szczególnie, jeżeli założenia i cele są mocno na wyrost. Jeżeli po tygodniu lub dwóch okazuje się, że nie damy rady biegać trzy czy cztery razy w tygodniu, to trzeba plan zmienić tak, by nadal wymagał od nas wysiłku, ale takiego, który nie jest ponad siły.  Dobrze zbilansowany plan zakłada takie zadania, które są wyzwaniem, ale także dają satysfakcję ze stopniowego realizowania kolejnych etapów. Pamiętajcie o metodzie małych kroczków.

  •  Nie zmieniaj treningu zbyt gwałtownie

Przejście od jednej serii 20 powtórzeń do 3 serii po 15 powtórzeń na siłowni (+  bieganie dzień przed i ostra jazda na rowerze dzień) to nie najlepszy pomysł, wiem coś o tym;). Pół godziny dobrego samopoczucia po wykonaniu ambitnego planu nie jest warte całego tygodnia wracania do siebie, bólu głowy, problemów z zasypianiem i braku apetytu.

  • Zadbaj o właściwą regenerację 

Regeneracja to nie tylko odpoczynek, a w zasadzie wręcz przeciwnie. Dla naszego ciała to ciężka praca polegająca na odbudowaniu tego, co uległo zniszczeniu w trakcie biegania lub innego wysiłku fizycznego, to rozbudowywanie mięśni, żeby uniknąć kolejnych urazów, żeby następnym razem było łatwiej. Po wysiłku najważniejszą rzeczą jest więc uzupełnienie tych substancji, których ciało potrzebuje do regeneracji. Czyli wody, węglowodanów, białka, tłuszczy, witamin i minerałów. Eksperci zgodnie podkreślają, iż najważniejsze jest pierwsze pół godziny po treningu, to wtedy nasz organizm przyswaja najlepiej węglowodany i magazynuje je w mięśniach (już niedługo pojawi się osobny wpis na temat odżywiania i regeneracji). Potem trzeba dać ciału odpocząć i pomóc w pozbyciu się zbędnych produktów przemiany materii powstałych w czasie biegania. Jak? Przede wszystkim uzupełniając płyny. Co ciekawe, delikatny, spokojny kilkunastominutowy bieg, pozwala się szybciej regenerować niż leżenie plackiem. Dlaczego? Bo pobudzenie krążenia pomaga usunąć z mięśni m.in. kwas mlekowy, który utrudnia odbudowę.

  • Ciesz się z każdego małego sukcesu i nie przejmuj potknięciami 

Postępy na początku są zawsze największe, trzeba  z tego korzystać i cieszyć się z każdego wzrostu formy, i każdego, choćby najmniejszego osiągnięcia. Bieganie ma być w końcu przyjemne i dawać satysfakcję.  A gdy masz gorszy dzień, nie przejmuj się, daj sobie trochę czasu, odpocznij. A potem znowu pójdź biegać i daj z siebie wszystko:).